poniedziałek, 18 lipca 2016

Czekolada nie pyta, czekolada rozumie!

Urszula Sipińska śpiewała: (...)są takie dni w tygodniu (...).
Oj są. Niedużo do złości potrzeba - sąsiedzi, mąż, dziecko, pogoda, niepogoda, okres. Cokolwiek.  Ale na szczęście jest coś, co pomaga - czekolada. Bo ona nie pyta, ona rozumie. Siada z Tobą i mówi: "Weź na luz, zjedz mnie. Potem poćwiczysz i będziesz zadowolona."Ile razy czekolada była z nami w trakcie sesji na studiach, matury, nawet po szczepieniu w dzieciństwie. W chorobie i zdrowiu. Na dobre i na złe. Zawsze.
Ja na takie dni mam sposób. Ciasto mega czekoladowe. Dzielę się przepisem i życzę smacznego!

Składniki:
1,75 kubka mąki
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 kubka kakao
1,3 kubka cukru
2 jajka
165 g margaryny
olejek jakikolwiek, ja daję pomarańczowy
0,5 kubka wrzątku
100 g czekolady mlecznej posiekanej

1. Mieszamy ze sobą wszystkie suche produkty.
2. Roztapiamy margarynę. Po ostudzeniu dodajemy ją do suchych produktów i mieszamy.
3. Dodajemy całe jajka i dalej mieszamy. Najlepiej mikserem.
4. Dolewamy wrzątek i, bez niespodzianki, mieszamy.
5. Na koniec dajemy kawałki posiekanej czekolady. Dowolnej. Ja daję mleczną.
6. Ciasto pieczemy w 170 stopniach przez 45-50 minut.
7. Ciasto możemy wykończyć polewą albo syropem (0,5 kubka cukru, 0,5 kubka wody i pół łyżki kakao), a nawet roztopioną czekoladą.

Przepis nie jest mojego autorstwa, lecz Nigelli Lawson. Zawsze się sprawdza. Szybki w przygotowaniu, łatwi w pieczeniu i jedzeniu. Nie dla osób uważających, że niewysokie ciasto jest nieudane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz