czwartek, 25 lutego 2016

Musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce

Proste pytanie - ile razy zaczynałaś dzień od słowa MUSZĘ? Muszę zrobić śniadanie dla całej rodziny, drugie śniadanie do pracy i do szkoły dla dzieci, jak wrócę z pracy muszę ugotować obiad, posprzątać, wynieść śmieci, zrobić listę zakupów i rzeczy do zrobienia... Głowa pęka. Czy faktycznie musisz? A może wmawiasz sobie, że musisz?
Sama stałam się małą niewolnicą swojej głowy. Muszę posprzątać, bo widzę "koty" w kątach. Sprzątałam dwa dni temu, ale już wydaje mi się, że jest brudno. Przyjadą niezapowiedziani goście - muszę coś upiec. Rzeczy do prania piętrzą się w koszu, muszę je posegregować i wyprać. Ale zaraz, to nie są wyłącznie moje rzeczy. Chyba jeszcze komuś powinno zależeć na czystych skarpetkach. 
Często kobiety chcą być idealne i mieć kontrolę nad wszystkim. Dlatego powtarzają MUSZĘ. Boją się oceny innych, np. teściowej, która może spojrzeć krytycznie, bo jej synek nie dostał dwudaniowego obiadu. 
Tak naprawdę same sobie wmawiamy, że coś musimy i powinnyśmy. Gonimy potem za naszymi musami i dostajemy na głowę, a przy okazji nasi najbliżsi, którym obrywa się za nasze musy. Dziecko nie posprzątało klocków, więc potykasz się o nie i musisz posprzątać. Nie musisz. Możesz. Z równym powodzeniem przedszkolak może to zrobić. Widzisz swojego męża, któremu "koty" w kątach nie przeszkadzają i ogląda spokojnie telewizję? Tobie też nie muszą przeszkadzać. Skoro umiesz utrzymać dom w czystości, którą nazywam czystością wstępną (nie zalegają naczynia w zlewie, robaki nie lęgną się w zakamarkach, a korytarze komunikacyjne nie są zawalone ubraniami, butami i nie wiadomo czym jeszcze) to nie jest źle. Jak posprzątasz raz w tygodniu z pomocą męża i dzieci to nikomu nic się nie stanie. A jeśli widzisz, że jakaś czynność nie należy do Twoich pasji, za to jest ważna dla męża - zostaw mu ją. On się wykaże i będzie zadowolony, a Ty znajdziesz czas dla siebie. Może warto zastanowić się, czego chcesz, a co wmawiasz sobie, że musisz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz