czwartek, 5 stycznia 2017

Krok po kroku

Na pewno każdy z nas zna ten okres, kiedy wszystko wali się i pali. Nie wiadomo za co się zabrać, nic się nie układa, tak jak powinno. Też miałam ostatnio taki czas. Nawet stwierdziłam, że kłopoty i problemy nie chodzą parami,a grupami i to zwartymi. Na każdym froncie coś złego się działo. Któregoś dnia na samą myśl rozpłakałam się. Z bezsilności. Zawsze daję sobie ten czas. I Ty też sobie daj. Łzy nie są oznaką słabości. Masz do nich prawo. Wypłacz się i wykrzycz. A potem działaj. Dlaczego? Bo problemy są, ale i rozwiązują się. Może nie za dzień. Może nie za dwa. Może dopiero za piętnaście dni. Jednak mają taką właściwość, że się rozwiązują. Pobudzają w nas kreatywność. Kiedy z nich wyjdziesz stajesz się mądrzejsza i silniejsza. Traktuj problemy jak możliwość samorozwoju. A kiedy z nich wyjdziesz nie zapomnij sobie pogratulować. Włożyłaś wielką pracę, aby znaleźć wyjście. Nie spiesz się. Krok po kroku. Step by step. Przejdziesz przez tą wyboistą drogę. Silniejsza. Zaczniesz od nowa. Nie bój się zmian. One kształcą. Daj sobie szansę na lepsze jutro. Zasługujesz na to! 
Źródło: Female-teka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz